piątek, 6 lutego 2009

Final Fantasy "He Poos Clouds"


Ten 29-letni Kanadyjczyk pracy się nie boi. To między innymi on odpowiada za aranżacje smyków na płytach The Arcade Fire, z którym to zespołem pojawiał się również na scenie. Smyki aranżował też m.in dla projektu Zacha Condona - Beirut (i nawet użyczył tam swojego wokalu), dla młodo-modnego The Las Shadow Puppets, pojawił się na albumie "Ongiara" Great Lake Swimmers, współpracował z The Rumble Strips, stworzył Maximum Black Festival, którego współsponsorem była firma rewanżująca się w ten sposób za użycie, bez pozwolenia, piosenki Owena w swojej reklamie... Trudno wymienić wszystko w czym Owen maczał palce.
Jednak, co najważniejsze, nagrał dwie solowe płyty, a trzecia jest w drodze. "He Poos Clouds" to płyta numer dwa, zwycięzca Polaris Music Prize z 2006r.
Owen robi to na co ma ochotę, ryzykuje. Piosenki na tej płycie mają luźny związek z grą Dungeons & Dragon i jeszcze z paroma grami, których elementy Owen wykorzystuje do opowiadania swoich historii. Niebanalnej muzyce towarzyszy jego delikatny głos, który w bardzo przyjemnej dla ucha symbiozie, wznosi się i opada wraz z nią. Oczywiście flagowy instrument Owena, skrzypce, znajdziemy w każdym kawałku, oprócz tego mamy tutaj perkusję, pianino, klawesyn. Czasem muzyka jest łagodna, przyjemna, innym razem drażni i niepokoi. Tych nieszablonowych piosenek można słuchać na okrągło, za każdym razem ich struktura wydaje się idealna, są dopracowane, pełne smacznych szczegółów i niezwykłych detali.
Świat tej płyty jest intrygujący, magiczny, a jednocześnie czuje się nutę zdrowego dystansu i ironii. Teksty są takie jak można się spodziewać, czyli inteligentne, fascynujące i cóż, niezbyt wesołe. Już na początek słyszymy: "Tell lies, tell dirty lies, tell diggory lies, until you're lying in his bed". Tytułowa "He Poos Clouds" brzmi dramatycznie, to historia o tym, że narrator kochał tylko wymyślonych bohaterów, w prawdziwym życiu każdy partner okazuje się pomyłką. W świetnej "Song Song Song" mamy obraz tego jak traktuje się dziewczynę przez pryzmat płci: "You're tough, for a girl, and you're smart, for a girl".
Pan Pallett jest nie tylko niezwykle pracowity, ale także niezwykle utalentowany. Dowód: np. ta płyta.

Warto na koniec wspomnieć o tym, że Owen na scenie występuje sam, zapętlając graną przez siebie na żywo muzykę, która nic przy tym nie traci, a jego talent lśni jeszcze jaśniej.


Poznaj i pokochaj

3 komentarze:

  1. tak weszłam tylko sprawdzić i jest nowa notka :D

    choć odkryłam Owena stosunkowo niedawno, to uwielbiam go.Sama się temu dziwie bo zwykle wolę inne rodzaje muzyki, ale on jest po prostu cudowny. Słucham każdej piosenki, jak baśni opowiadanej tylko dla mnie :)
    Idealnie ubrałaś w słowa to co w jego muzyce jest takie uzależniające. Ja chyba bardziej lubię pierwsza płytę, może dlatego ze w pewnym sensie już ja 'rozpracowałam'... Owen świetnie też śpiewa piosenki innych artystów [http://www.youtube.com/watch?v=tFXJKp-NgR8], jest genialny xd
    I właśnie się zastanawiałam czy pracuje nad nową płytą :D dobrze wiedzieć ze tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co więcej pojawiły się już EP-ki zwiastujące album :) "Spectrum, 14th Century" i "Plays To Please", a także nowy klip: http://www.youtube.com/watch?gl=CA&hl=en&v=6imuFUR26HI :) Co do coverów to świetny jest też cover Mariah Carey :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam cover Mariah :D kurde do tyłu jestem z nowymi utworami, musze nadrobić. Po pierwszym przesłuchaniu ta nowa piosenka kojarzy mi się z bajką Disneya xd

    OdpowiedzUsuń