sobota, 3 kwietnia 2010

Mika "The Boy Who Knew Too Much"


Mówiąc o Mice na pewno myślimy o dwóch piosenkach "Relax, Take It Easy", za którą nie przepadam i "Grace Kelly", którą z kolei bardzo lubię. Słuchając jego poprzedniej płyty, wydawało mi się, że Mika balansując na granicy kiczu jedną nogą ją przekroczył. Jak jest z drugą płytą? W drugiej płycie się zakochałam.
Mika lubi dużo i na bogato, więc i tym razem nie szczędzi nam kolorów. Na jednej płycie znalazło się miejsce dla rogów, skrzypiec, perkusji, pianina, keybordów, chórków, sióstr Miki, pięknego głosu Imogen Heap ("By The Time") i...Owena Palletta, świetnego skrzypka i niezwykle płodnego, utalentowanego artysty (odsyłam do mojej notatki o jego drugiej płycie).
Pierwsza piosenka na płycie i pierwszy singiel, który mnie zahipnotyzował i kazał zapoznać się z całą płytą to ultraprzebojowe "We Are Golden" opowiadające o dorastaniu, aż chce się śpiewać razem z Miką: "We are not what you think we are/We are golden, we are golden".
Mika tworzy zaraźliwe refreny, bardzo melodyjne utwory i chociaż często brzmią naprawdę wesoło nie zawsze takie są. "Blame It On The Girls" to piosenka o mężczyźnie, który ma urodę i pieniądze, wydaje się, że ma wszystko, jednak nie wychodzi mu w życiu, a on woli winić za to innych niż siebie. W "Rain" narrator opowiada o wieloletnim związku, który teraz się kończy. Wydaje się, że ten związek tak naprawdę pozwalał ukryć się narratorowi, nie był w nim sobą, a ta druga osoba nie chciała przyjąć go takiego jakim jest: "Thought you found the man you wanted/Until you turn him into something new".
Skromniejsza od poprzednich, ale chyba najbardziej ujmująca jest jedna z ostatnich na płycie "Pick Up Off The Floor" o dziewczynie porzuconej przez ukochanego mężczyznę, Mika przekonuje ją: "Put your heart back in your pocket,/Pick your love up off the floor".
Siłą tego albumu oprócz nieskrępowanej radości i swobody z jaką Mika tworzy tęczę dźwięków, które wielu wydadzą się zbyt kolorowe, jest piękny głos Miki. Mika ma ogromne możliwości wokalne i w pełni korzysta z nich na tej płycie. Nawet jeśli nie lubicie lub nie polubicie Miki, nie będziecie mogli powiedzieć nic złego o jego wokalu.

No a teraz zabierzcie się do słuchania "The Boy Who Knew Too Much" (fani Ariela Pinka albo przynajmniej Animal Collective/Grizzly Bear rozglądają się lękliwie po pokoju. Ukrywają się w kącie z laptopem na kolanach, słuchawkami na uszach i z dziką radością odtwarzają raz za razem "We Are Golden" :P ).

Poznaj i pokochaj