Jeff pochodzi z Nashville i jest bardzo dumny ze swojego pochodzenia. Nie jest debiutantem, przed sobą macie jego trzecią płytę, a oprócz solowych albumów ma na koncie płyt z Creech Holler. Czy z zespołem czy solo Zentner nie brzmi pogodnie. Zakurzone, puste amerykańskie drogi są na pewno świetnym tłem dla muzyki, którą tworzy.
"A Season Lost" jest krystaliczna, powolna, głos Jeffa przenika bez trudu przez muzykę i staje się głównym bohaterem piosenek. Jego wokal jest bardzo uspokajający, każe zamknąć oczy i wsłuchać się w słowa. Te nie rozpędzają mgły. Miłość ma u Jeffa więcej wspólnego z melancholią, obawą i smutkiem niż z nagłymi porywami serca. Przy tej muzyce trzeba się skupić, zatrzymać, żeby móc chłonąć mroczną atmosferę, ale też, żeby dać sobie szansę na docenienie tych nieśpiesznych dźwięków.
Jeffa wokalnie i instrumentalnie wspierają tu i tam różni goście m.in Elin Palmer i Rykarda Parasol, pięknie dopełniając brzmienie poszczególnych piosenek. Świetnie widać to choćby w tytułowej "A Season Lost" w której delikatny głos Shanti Curran (Arborea) brzmi w baśniowy, nieziemski sposób, splatając się bez wysiłku z przykuwającym uwagę wokalem Jeffa.
Cudownie słucha się tej płyty w nocy, patrząc na zimowe niebo i zamrożony krajobraz w którym życie jest ciche i trudne do zauważenia, ale wciąż obecne i silne, pulsujące pod szarością i smutkiem nagiego świata. Brzmienie innego, tajemniczego miejsca.
Cudownie słucha się tej płyty w nocy, patrząc na zimowe niebo i zamrożony krajobraz w którym życie jest ciche i trudne do zauważenia, ale wciąż obecne i silne, pulsujące pod szarością i smutkiem nagiego świata. Brzmienie innego, tajemniczego miejsca.
Cała płyta do darmowego przesłuchania klik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz