czwartek, 25 września 2008

Late Of The Pier "Fantasy Black Channel"


Kiedy po raz pierwszy usłyszałam "The Bears Are Coming", pomyślałam: "dziwne" i chciałam usłyszeć to jeszcze raz. Później zakochałam się w "Space And The Woods", i w tym w jaki sposób Samuel śpiewa "I'm shit hot so say what you think about me/I'm not gonna cry cos i don't care". Teraz mam do polubienia jeszcze pare piosenek.
Muzyka jest tu poskręcana i powywijana we wszystkie strony. Panowie wydają się niecierpliwi, zanim rozwiną pierwszy pomysł nakładają już na niego następny, spajając to wszystko w smaczną, niebanalną całość. Najjaśniejsze punkty na tej elektro-ekscentrycznej płycie to single, jednak reszta piosenek nie odstaje jakoś szczególnie od ogólnego, dobrego, poziomu.
Podoba mi się, że Late Of The Pier wydają się w sposób chaotyczny łączyć dźwięki w zgrabną, melodyjną układankę. Oczywiście w tym szaleństwie jest metoda i nie ma tu mowy o przypadku. Elektroniczne plamy, dźwięki jak ze starych gier, nagłe zmiany tępa, nonszalancki sposób śpiewania i oczywiście szalone, taneczne melodie - Late Of The Pier na swoim debiucie z niczego nie zrezygnowali, nadal są niepokorni i robią co chcą.
Przy "Fantasy Black Channel" nie można się nudzić, panowie eksperymentują i powstała z tego ekscytująca, świeża rzecz. Jestem ciekawa jak po tym szaleńczym debiucie będzie wyglądała ich dalsza droga, jeśli nadal będą tacy kreatywni to mam nadzieję, że zaskoczą nas czymś naprawdę dziwacznym.


Poznaj i pokochaj

5 komentarzy:

  1. nie wiem co z tego wyjdzie ale wlasnie sie umówilam na pierwsza randke z chlopakami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że to będzie długi i owocny związek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Late of the pier wystąpią podczas tegorocznego cracow screen festival w maju:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem i bardzo się cieszę :D Świetnie, że pojawiają się u nas takie zespoły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łoł xD nie wiedziałam że będą. koniecznie muszę się wybrać!

    OdpowiedzUsuń