tag:blogger.com,1999:blog-66657088161060169072024-02-19T02:52:40.132-08:00Dziurawe NieboO muzyce z miłościąRomenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.comBlogger81125tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-42620293991659852842019-02-02T12:38:00.001-08:002019-02-02T12:38:49.359-08:00Years & Years "Palo Santo"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/c/cc/Years_%26_Years_Palo_Santo.png/220px-Years_%26_Years_Palo_Santo.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="220" data-original-width="220" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/c/cc/Years_%26_Years_Palo_Santo.png/220px-Years_%26_Years_Palo_Santo.png" /></a></div>
Years &Years od momentu, kiedy ich po raz pierwszy usłyszałam, zrobili oszałamiającą karierę. Oczywiście największy udział ma w tym ich muzyka, ale nie bez znaczenia pozostaje charyzmatyczny wokalista Olly Alexander.<br />
Years & Years to trio, ale to Olly jest motorem napędowym zespołu. To on głównie pisze teksty i muzykę, to on jest jego twarzą, to jego doświadczenia są tu najbardziej istotne. Mikey Goldsworthy i<br />
Emre Türkmen są w cieniu wokalisty. Z tego co można doczytać w książeczce dołączonej do płyty Mikey i Emre byli w cieniu Olly'ego także podczas nagrywania materiału.<br />
Nie kryję sympatii do Olly'ego. Podobają mi się jego wypowiedzi, to co sobą reprezentuje. Olly otwarcie mówi o swoich problemach psychicznych, o tym jak ważna jest terapia, aktywnie wspiera też środowisko LGBTQ+. W 2017r. wyszedł dokument BBC z jego udziałem - "Growing up Gay", opowiadający o problemach psychicznych pojawiających się w środowisku LGBTQ+. Zdecydowanie warto obejrzeć.<br />
"Palo Santo" to drugi album zespołu. Głównym tematem są związki, nie zawsze udane, czasem trudne, czasem także przez to, że partner Olly'ego nie dokonał coming outu.<br />
Cała płyta jest cudownie popowa, bełna błysku i świetnych tanecznych rytmów. Trudno nie śpiewać i nie tańczyć do "Hallelujah" z uzależniajacym refrenem czy do "If You're Over Me" w której Olly śpiewa o kimś kto napierw twierdzi, że do nas nie pasuje, że go ograniczamy: "One minute, you say we're a team/Then you're telling me you can't breathe", a później daje nam sygnały, że chce do nas wrócić. Podobną tematykę ma "Lucky Escape" w której Olly opowiada, że uciekł przed fałszywą, mocno zapatrzoną w siebie osobą, która lubi manipulować.<br />
Album praktycznie składa się z samych mocnych pozycji, nawet króciutkie "Here" gdzie głównie słyszymy przyjemny, ciepły głos wokalisty wypada bardzo dobrze.<br />
"Palo Santo" to taneczny hit za hitem. Życzę Years & Years, żeby rośli w siłę i dawali tak radosne koncerty jak obecnie, a Olly pozostał pozytywnym wzorem do naśladowania, nie tylko dla młodych ludzi.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.myp-magazine.com/wp-content/uploads/2018/07/MYP-Magazine-23-Interview-Years-and-Years-01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="213" src="https://www.myp-magazine.com/wp-content/uploads/2018/07/MYP-Magazine-23-Interview-Years-and-Years-01.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="https://yearsandyears.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=9t_v7v5qzYM" target="_blank">pokochaj</a> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=niviooakBLs" target="_blank">x2</a><br />
<br />
<br />
<br />Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-50786560977336341502018-12-19T13:34:00.001-08:002018-12-19T13:35:19.828-08:00SYML "Hurt for Me" [EP]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://ecsmedia.pl/c/hurt-for-me-w-iext52757652.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="350" height="200" src="https://ecsmedia.pl/c/hurt-for-me-w-iext52757652.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<span style="text-align: center;">SYML to solowy projekt Briana Fennella. Do tej pory Brian był członkiem popowej grupy Barcelona. Teraz stworzył nowy projekt, co ogromnie mnie cieszy, bo na Barcelonę pewnie nigdy bym nie trafiła, a nawet jakbym trafiła to raczej nie polubiłabym się z ich muzyką.</span><br />
"Syml" po walijsku oznacza "prosty"; "nieskomplikowany" i, póki co, taka jest muzyka Fennella. Słowo jest walisjskie mimo, że muzyk pochodzi z Seattle. Korzenie Briana nie są amerykańskie - został adoptowany i dopiero jako dorosły mężczyzna dowiedział się, że jego rodzice pochodzili z Walii.<br />
Trudno mi powiedzieć jak będzie wyglądał jego album, ale to co pokazał do tej pory jest poruszające, delikatne, czasem eteryczne, ze szczyptą elektroniki. Czysty głos Fennella pięknie wpasowuje się w melancholijne dźwięki. SYML to raczej smutna muzyka, ale to taki rodzaj smutku dzięki któremu doceniasz to piękno, które masz na codzień.<br />
Zakochałam się w dwóch piosenkach z jego pierwszej EP-ki "Hurt for Me". Pierwsza to, oczywiście, "Where's My Love". To dzięki tej piosenkce usłyszał o Fennellu świat. Została wykorzystana w serialu, ludzie zaczęli ją wyszukiwać w internecie i stało się - Brian mógł ruszyć w trasę po Europie i zacząć planować wydanie albumu. Piosenka opowiada o tym jak czuje się ktoś kto traci kogoś najbliższego. Równie poruszająca jest "Fear of Water", która znów porusza temat utraty kogoś bliskiego. Na nowej EP-ce z 2018r. znów pojawiły się piękne piosenki, więc z niecierpliwością czekam na dalsze wzruszenia od Fennella.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://68.media.tumblr.com/b03fd02b5e3c69ff083e46b030f76cf0/tumblr_inline_oq0frywTWo1s9on4d_540.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="361" data-original-width="540" height="213" src="https://68.media.tumblr.com/b03fd02b5e3c69ff083e46b030f76cf0/tumblr_inline_oq0frywTWo1s9on4d_540.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="https://www.symlmusic.com/">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=goWa6EzkCh4">pokochaj</a> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=-T4THwne8IE" target="_blank">x2</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-72271808313632406762018-08-03T14:40:00.000-07:002018-08-03T14:55:11.594-07:00Snow Patrol "Wilderness"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://ui.assets-asda.com/dm/asdagroceries/0602567494775_T1?defaultImage=asdagroceries/noImageAvailable&resMode=sharp2&id=BhERD2&fmt=jpg&fit=constrain,1&wid=280&hei=280" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="280" data-original-width="280" height="200" src="https://ui.assets-asda.com/dm/asdagroceries/0602567494775_T1?defaultImage=asdagroceries/noImageAvailable&resMode=sharp2&id=BhERD2&fmt=jpg&fit=constrain,1&wid=280&hei=280" width="200" /></a></div>
Snow Patrol istnieje od 1994 roku. To jeden z tych zespołów, który raczej nigdy nie będzie muzycznie innowacyjny czy nie zaskoczy mnie nagłą zmianą w swoim brzmieniu, ale nie ma w tym nic złego. Snow Patrol tworzy wpadające w ucho gitarowe piosenki i ma to, co zawsze doceniam najmocniej: emocje, które czuję, które nie pozostawiają mnie obojętną. Wierzę Gary'emu Lightbody, temu co słyszę w jego głosie.<br />
"Wilderness" wyszło po siedmioletniej przerwie. Przerwa była niestety spowodowana problemami Gary'ego z alkoholem, depresją i problemami rodzinnymi. Tata Gary'ego choruje na demencję.<br />
Mimo tego, ten album nie jest mroczny, wokalista Snow Patrol widzi światło na końcu tunelu. Zresztą, jak sam twierdzi w wywiadach, gdyby się nie podniósł ta płyta by nie powstała. Uważam, że to świetnie, że Gary ma siłę opowiadać o swoich problemach i mówić o tym, że pomogła mu terapia. Nadal zdrowie psychiczne jest tabu, szczególnie u mężczyzn. Depresja może dotknąć każdego, nie ważne ile ma się pieniędzy i sukcesów na końcie. Mówienie o tym publicznie łamie tabu, ale też pokazuje: może być lepiej.<br />
Jedna z najpiękniejszych piosenek na płycie opowiada o strachu przed samotnością, przed tym, że być może wyczerpaliśmy swoje szanse na miłość. "What If This Is All The Love You Ever Get?" ma w sobie wszystko za co kocham Snow Patrol. Głos Gary'ego tylko na tle pianina porusza, zasmuca, myslę, że ma siłę skruszyć najtwardsze serca.<br />
Swoim tematem porusza "Soon", to bardzo osobista piosenka o tym jak Gary próbuje się pogodzić z chorobą swojego taty, która wymarze wszystkie jego wspomnienia, także te, które wiążą się z Garym. Ta piosenka to deklaracja bezwarunkowej miłości do swojego rodzica, który powoli staje się bezradny.<br />
W "Life On Earth" Gary śpiewa: "It shouldn't need to be so fucking hard/This is life on earth, it's just life on earth", a ja myslę: kto z nas tak kiedyś nie czuł? Życie czasem nas przytłacza i problemy zdają się nas przerastać, ale mimo tego, walczymy dalej.<br />
<br />
Muzyka jest dla Gary'ego formą terapii: "So it's music as therapy, even though it may have seemed lighter that I was" (<a href="https://www.independent.ie/entertainment/music/i-started-feeling-a-wave-of-selfhatred-snow-patrols-gary-lightbody-36801733.html">wywiad</a>). Dla mnie muzyka też bywa terapią, a "Wilderness" może być jej częścią. Porusza, ale też pociesza.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://media.pitchfork.com/photos/5aa159ffba1f20076b953410/2:1/w_790/Snow-Patrol.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="395" data-original-width="790" height="160" src="https://media.pitchfork.com/photos/5aa159ffba1f20076b953410/2:1/w_790/Snow-Patrol.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="https://snowpatrol.com/">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=D52qnC7dJcQ">pokochaj</a><br />
<br />
<br />Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-51394111509172442122017-12-29T14:06:00.000-08:002017-12-29T14:06:41.371-08:00Sivu "Sweet Sweet Silent"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static.metacritic.com/images/products/music/2/8d0961a85c16a7be5b9b8a09a2b0ef27.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://static.metacritic.com/images/products/music/2/8d0961a85c16a7be5b9b8a09a2b0ef27.jpg" data-original-height="500" data-original-width="500" height="200" width="200" /></a></div>
O Sivu pisałam już w związku z jego świetnum <a href="http://dziuraweniebo.blogspot.com/2014/11/sivu-something-on-high.html#links">debiutem</a>. Teraz mam przed sobą jego płytę z 2017r. Wiąże się z nią wiele emocji, najpierw pomówmy o tych z których została ulepiona.<br />
Sivu przeniósł się ze znanego wydawnictwa do niewielkiego Square Leg należącego do Charliego Andrew (produkował płyty m.in Alt-J i Nicka Mulveya). W "Sweet Sweet Silent" bardzo podoba mi się produkcja Andrew. Surowa, oparta na wystąpieniach na żywo, na emocjach, a nie oszlifowana do wyjałowienia. Taką lubię najbardziej, bo jest bardzo autentyczna. Bardzo pasuje do nowego albumu Sivu, który jest szczery, boli, smuci, uwiera.<br />
James cierpi na chorobę Meniere'a. To choroba ucha wewnętrznego powodująca cieżkie zawroty głowy, szum uszny i postępujący niedosłuch. Taka choroba dla każdego z nas byłaby ciosem. Myślę, że łatwo sobie wyobrazić jaką tragedią musi być dla muzyka: "<i>The scariest thing for me if I was to turn deaf would be not being able to play music anymore. Music is all I've ever wanted to do and is all I've ever done, so the prospect of losing all of that is unbearable</i>" (<a href="http://www.huffingtonpost.co.uk/sivu/being-a-songwriter-with-h_b_17402556.html?utm_hp_ref=uk">wywiad z Sivu o chorobie Menier'a</a>). Jeśli kochamy czyjąś muzykę to ta osoba staje się dla nas w jakiś sposób bliska, więc tym bardziej było mi przykro, kiedy Sivu powiadomił fanów o swojej diagnozie.<br />
Tytułowa "Sweet Sweet Silent" mówi o pogodzeniu się z trudną diagnozą. "<i>You can do whatever you want</i>" - wyśpiewuje odważnie James, który stara się przygotować na różne scenariusze. Jego głos wydobywa się spod pięknie brzmiących smyczków jak spod wody, co odnosi się do odbierania dźwięków przy chorobie Menier'a.<br />
Najważniejszy na płycie jest kruchy, chwytający za serce głos Jamesa. Idealnie dobrana jest do niego muzyka: oszczędna i wymagająca skupienia, pięknie zaaranżowana jak np. w "My Moon River". W równie pięknej "Childhood House" Sivu opowiada o tym jak bezpieczny czas dzieciństwa zderza się z dorastaniem, z życiem poza tą bezpieczną bańką. Słuchając tej piosenki czuję ją w każdym nerwie. Niesamowita rzecz.<br />
<br />
Ta płyta jest stworzona przez osobę wrażliwą dla takich samych słuchaczy. Przejmująca muzyka. Przygotujcie się na wiele wzruszeń podczas słuchania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.interviewmagazine.com/wp-content/uploads/2017/06/img-sivu_114033292731.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="213" src="https://www.interviewmagazine.com/wp-content/uploads/2017/06/img-sivu_114033292731.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="http://sivusivu.co.uk/">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=YtGaTMpOAQQ">pokochaj </a><br />
<br />Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-76599705781641553932017-12-28T15:30:00.000-08:002018-07-31T12:02:00.177-07:00AlascA "Actors & Liars"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://cps-static.rovicorp.com/3/JPG_500/MI0003/497/MI0003497028.jpg?partner=allrovi.com" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="200" src="https://cps-static.rovicorp.com/3/JPG_500/MI0003/497/MI0003497028.jpg?partner=allrovi.com" width="200" /></a></div>
"Actors & Liars" to debiut holenderskiej grupy AlascA z 2012r. Trafiłam na nich przypadkiem, grzebiąc w odmętach YouTuba i od razu spodobał mi się piękny głos Franka Bonda. O zespole nie wiem nic ponad to, że pracuje nad trzecim albumem i tworzą go Holendrzy. Wynika to z faktu, że nie mogę pochwalić się znajomością holenderskiego, a prawie wszystkie materiały o zepole są w ich ojczystym języku - AlascA nie może poszczycić się międzynarodową sławą. Szkoda, bo tworzy bardzo przyjemną muzykę, a jak mogę zapewnić po zapoznaniu się z drugim albumem, zespół się rozwija i zmienia.<br />
Jednak wróćmy do pierwszej płyty. To bardzo przyjemne folkowe granie. Ciepły, miękki głos Bonda otula słuchacza, w tle plumka banjo i bas, a gitara mieni się i brzmi lekko. Piosenki AlascA są nienachalne, wymagają skupienia, ale bardzo ładnie wybrzmiewają i warto się w nie wsłuchać. Panowie potrafią stworzyć wpadające w ucho melodie jak w "Politics" (opowiadającej o tym jak nieprzyjemny potrafi być człowiek: <i>"How can one even bleed in this world filled with greed where one's fall is another Man's pleasure?")</i> i refreny, które za którymś razem nuci się już z Frankiem.<br />
Warto zwrócić uwagę na teksty w piosenkach, za które odpowiada wokalista (o ile to co udało mi się ustalić to prawda). "I Dreamed She Was the Universe" jest przepiękna - tekst, muzyka, śpiew Bonda sprawiający, że czujemy się jakbyśmy przycupnęli gdzieś po cichu i mogli posłuchać zwierzeń wrażliwej osoby, zostali wpuszczeni do czyjegoś intymnego świata. Piosenka jest jeszcze piękniejsza w wydaniu live (<a href="https://www.youtube.com/watch?v=LjKUbbAMNKA">kliknij tu</a>), cudownie jest znaleść taki diament, a właściwie lepsze byłoby porównanie jej do znalezienia pierwszej stokrotki na wiosennej łące...to chyba bardziej pasuje do muzyki AlascA. Po pięknej balladzie szybsze tempo nadaje uroczo brzmiąca piosenka na pożegnanie o wiele mówiącym tytule "I Will Go", ewidentnie ktoś dusi się w związku, który kiedyś sprawiał mu radość.<br />
Muzyka AlascA jest ujmująca, przystępna, ale jednak ma w sobie nieuchwytny urok.<br />
Panowie z AlascA śpiewają: <i>"(...)I found my answer in the Arms of the Arts/All revelations true and sublime will find their way into art" </i>czuję podobne, więc tym przyjemniej słucha mi się tej płyty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.gardeurfotografie.nl/data/blog/images/Sunny-Gardeur_vrijspel_band_AlascA-20120310-Paradiso.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.gardeurfotografie.nl/data/blog/images/Sunny-Gardeur_vrijspel_band_AlascA-20120310-Paradiso.jpg" data-original-height="374" data-original-width="800" height="149" width="320" /></a></div>
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=wfa2wGO8P0U">Poznaj</a> i <a href="http://www.alascamusic.com/">pokochaj </a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-19110923451627146022017-01-03T08:11:00.000-08:002017-12-19T13:41:54.911-08:00Meilyr Jones "2013"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5hi3p1hMD-uH4sOBXzFT9Q5ykB2qQPKwZaKxhPSFQwjMcXUBlethWbKaDVzMtrL_-LyZJnL6sJszbFKxDnmW-HM1ftXVXERccjRxduZPUT8PR05_YHNlw1zJBJ7qgwMqLuy0HH-g6MSI/s1600/Jones.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5hi3p1hMD-uH4sOBXzFT9Q5ykB2qQPKwZaKxhPSFQwjMcXUBlethWbKaDVzMtrL_-LyZJnL6sJszbFKxDnmW-HM1ftXVXERccjRxduZPUT8PR05_YHNlw1zJBJ7qgwMqLuy0HH-g6MSI/s200/Jones.jpg" width="200" /></a></div>
Na muzykę Jonesa trafiłam szukając czegoś nowego, świeżego, czegoś co mnie urzecze i wciągnie. Przy okazji poszukiwań trafiłam na parę niezłych rzeczy, ale żadna z nich nie miała "tego czegoś". Tym większą przyjemność dało mi znalezienie muzyki Meilyra.<br />
To solowy debiut wokalisty, już nieistniejącego, walijskiego zespołu Race Horses. "2013" jest owocem emocji związanych z rozpadem zespołu, rozpadem związku i wypadem do Rzymu. Rzym na pewno był inspitracją dla Meilyra. Może stąd ta mieszanka popu z klasyczną muzyką, chociaż przecież mama Jonesa grała na skrzypcach, a on sam ma wykształcenie muzyczne.<br />
Tak czy inaczej ten album mieni się najróżniejszymi melodiami, instrumentami (harfa, instrumenty smyczkowe, saksofon, pianino...) bogactwem w dobrym guście. Bywa wzniośle jak w ostatniej na płycie "Be Soft" i skromniej, ale z dużą emocją jak w "Refugees". Oprócz obfitości różnych instrumentów nie można przegapić przejrzystego głosu Meilyra.<br />
Meilyr podkreśla, że czasem zlepiał swoją muzykę z tym co było. Nie ogranicza czerpania z przeszłości do inspiracji, ale sięga też po konkretne dźwięki np. "Rebel Rebel" Bowiego: "<i>If it’s going to be authentic it should be other people’s music and my music and that’s what the modern world feels like to me, it’s a mess of the past.</i>" Może przy tym pochwalić się niezwykłą kreatywnością. Meilyra drażni oczekiwanie ciągłej nowości, oryginalności, która nie wiąże się z przeszłością, która chce się wręcz od niej odciąć: "<i>but the idea of being something completely original, that’s not to do with anyone else… there’s something quite cold and arrogant about that.</i>" Jednocześnie nie widzi niczego dobrego w bezmyślnym czerpaniu z przeszłości na zasadzie imitowania tego co było.<br />
Według Meilyra o sztuce mówimy wtedy, kiedy sprawia ona, że czujemy się pełni życia, kiedy wywołuje ona w nas emocje lub kiedy pozwala nam ona widzieć pewne rzeczy inaczej niż widzieliśmy je do tej pory. Trudno mi się z nim nie zgodzić.<br />
Za niezywle ciekawą płytą, która odkrywa przed nami z każdym przesłuchaniem coś nowego, stoi ciekawy człowiek. Zawsze jest to dla mnie miłe odkrycie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://endoftheroadfestival.com/wp-content/uploads/2015/03/meilyrjonesweb-1024x1024.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://endoftheroadfestival.com/wp-content/uploads/2015/03/meilyrjonesweb-1024x1024.jpg" data-original-height="800" data-original-width="800" height="200" width="200" /></a></div>
<a href="https://www.meilyrjones.com/en/">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=QlGwQYCw-5E">pokochaj</a><br />
<br />
<br />
wypowiedzi Meilyra z: <a href="https://www.thelineofbestfit.com/features/longread/mr-jones-and-the-grand-tour-meily-jones-interview">thelineofbestfit.com</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-16360816411744373712016-09-16T14:13:00.003-07:002016-09-16T14:13:38.719-07:00Cage the Elephant "Tell Me I'm Pretty"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://twothousandtwo.files.wordpress.com/2015/12/img_0007.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://twothousandtwo.files.wordpress.com/2015/12/img_0007.jpeg" width="200" /></a></div>
Cage the Elephant nagrali następną świetną płytę. Pomagał im w tym producent, którego nazwisko mogło wam się obić o uszy, czyli Dan Auerbach, czyli 1/2 The Black Keys. Producent miał na pewno wpływ na odsianie napiętrzenia dźwięków, nie wiem jaki pomysł na te piosenki mieliby panowie z Cage the Elephant bez Auerbacha, ale to co dostalismy do rąk jest bez wątpienia niezwykle smacznym kawałkiem muzyki.<br />
Matt Schultz nie krzyczy już tak jak kiedyś, ale spokojnie nadal słychać jego surowy, ostry wokal, a teksty są tak samo satysfakcjonujące jak wcześniej. Są też oczywiście spokojniejsze kawałki jak "Trouble" gdzie Matt brzmi równie dobrze, a nawet śmiem stwierdzić, że z płyty na płytę brzmi coraz lepiej. Mimo różnych zmian energia, która tkwi w muzyce Cage the Elephant ciągle jest tak samo świeża i pobudzająca. Słychać to w, wielokrotnie przeze mnie odtwarzanej, "Cold, Cold, Cold", panowie nie stracili nerwa mimo retro entourage'u.<br />
Tempo na płycie ulega ciągłym zmianom utrzymując zaciekawienie i uwagę słuchacza. Jest trochę retro dźwięków, tamburynów, trochę mocnego gitarowego grania, wpadających w ucho momentów do nucenia.<br />
Cage the Elephant wydają się bardziej poukładani niż kiedyś, ale tylko na tyle na ile powinni być, żeby uniknąć chaosu. W tej muzyce nadal jest jakaś taka nonszalancja, szczerość i moc, ale teraz też i dojrzałość. Udało mi się zobaczyć ich koncert i tym pewniejsza jestem swoich słów. Na pewno będę wracać do tej płyty i z zaciekawieniem będę czekać na ich następne piosenki.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://boropulse.com/wp-content/uploads/2016/04/Cage-the-Elephant-2016.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://boropulse.com/wp-content/uploads/2016/04/Cage-the-Elephant-2016.jpg" height="258" width="320" /></a></div>
<a href="https://www.cagetheelephant.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=1J5T8DkA2v8" target="_blank">pokochaj</a><br />
<br />Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-42414846785832116552016-04-24T07:36:00.001-07:002016-09-16T12:58:08.092-07:00Lianne La Havas "Blood"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://consequenceofsound.files.wordpress.com/2015/04/lianne-la-havas-blood.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://consequenceofsound.files.wordpress.com/2015/04/lianne-la-havas-blood.jpg" width="200" /></a></div>
Lianne ma przepiękny głos. Ta myśl będzie wam towarzyszyła w czasie słuchania tej płyty albo po prostu przestaniecie myśleć i zaczniecie z zachwytem wsłuchiwać się w te cudowne dźwięki.<br />
Temat płyty to bardzo osobiste opowieści o związkach, miłości, nie tylko tej między partnerami, ale także tej między członkami rodziny.<br />
Mama Lianne pochodzi z Jamajki, a tata z Grecji. Lianne postanowiła w czasie tworzenia tej płyty wybrać się na Jamajkę, te wyprawy były inspiracją dla "Green & Gold". Piosenka jest wesoła, ciepła i jasna, miała podobać się rodzicom Lianne i nic dziwnego, że tak się stało. Także tytuł albumu nawiązuje do tego jak Lianne zaczęła myśleć o swoich korzeniach - do bliskości jaką poczuła do obu krajów z których pochodzą jej rodzice.<br />
Druga płyta Lianne jest bogatsza i bardziej zróżnicowana niż jej pierwszy (piękny) album. Słychać, że tym razem piosenkarka wyszła po za samotne granie z gitarą. "Unstoppable" jest bogate, radosne i przede wszystkim cudownie zaśpiewane. Jednak piosenką, która ukradła mi serce, jako pierwsza z tej płyty, jest "What You Don't Do". Każdy chciałby czuć się tak bardzo zakochany, a ci, którzy są odnajdą dużą przyjemność w śpiewaniu: <i>"I've been saving up my time so I could spend it all on you, on you/Oh, all I need is to see you smile; I've forgotten how to be blue, blue". </i><br />
Uwielbiam atmosferę tej płyty i podziwiam wokal Lianne. Miałam szczęście usłyszeć ją na warszawskim koncercie i zakochałam się w jej głosie jeszcze bardziej. Do tego dochodzi jeszcze ujmująca osobowość i energia, która od niej bije.<br />
Tej płyty chce się słuchać idąc przez wiosenny park na spotkanie z ukochaną osobą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://saintheron.com/wp-content/uploads/2016/02/Lianne-La-Havas-009.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://saintheron.com/wp-content/uploads/2016/02/Lianne-La-Havas-009.jpg" height="191" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.liannelahavas.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=DNLkD8QEnAM" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-56224958458570512102015-07-23T14:30:00.001-07:002015-07-23T14:30:50.404-07:00Villagers "Darling Arithmetic"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbtskViezk1K5jJOHRROkBlmKeyOin3c4CTkuEdBj5Fq0EEjk28v69W2NGoIzXMOwKQX0KeWSb8aKh5YdTp2Xp3E_5U_xxufPOuMZkt48-sF_CzszqvAPAfV45S2krWvooPU6GKMLVMTQ/s1600/Villagersalbum.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbtskViezk1K5jJOHRROkBlmKeyOin3c4CTkuEdBj5Fq0EEjk28v69W2NGoIzXMOwKQX0KeWSb8aKh5YdTp2Xp3E_5U_xxufPOuMZkt48-sF_CzszqvAPAfV45S2krWvooPU6GKMLVMTQ/s1600/Villagersalbum.jpg" width="200" /></a></div>
Pod pseudonimem Villagers ukrywa się (chociaż może to dość niefortunne stwierdzenie, ale o tym później) Conor O'Brien, który jest wspomagany (chociaż nie zawsze) przez różnych muzyków. Conor jest sterem, żeglarzem i okrętem tego zespołu. Dobitnie pokazał to na tej płycie, którą zmiksował, wyprodukował, nagrał, na której zagrał na każdym z instrumentów i oczywiście na którą napisał wszystkie teksty, które później pięknie zaśpiewał. Wszystko to zrobił nie w jakimś studiu na drugim końcu świata, ale we własnym domu. Czy ta płyta może być jeszcze bardziej jego?<br />
Conor ma na koncie jeszcze dwie płyty, każda była nowminowana do Mercury Prize. Wydawać by się mogło, że to spora presja, tymczasem Conor nie wynajął najlepszych z najlepszych, ale sam zajął się "Darling Arithmetic" i poruszył na niej bardzo osobiste tematy.<br />
Conor bardo zaangażował się w tegoroczną kampanię przekonujacą do głosowania na "tak" w referendum w sprawie legalizacji małżeństw jednopłciowych. Temat miłości, zmagania się z nieprzychylnym otoczeniem i nabierania odwagi, żeby być sobą nie pojawiał się w wywiadach z Conorem tylko w kontekście referendum, ale również w kontekście jego nowej płyty.<br />
Album otwiera "Courage" w którym O'Brien mówi o swoich zmaganiach z otwartym mówieniem o sobie, to bardzo poetycka piosenka. Nie na darmo dostał nagrodę (Ivor Novello) za tekst piosenki "Becomin A Jackal" z pierwszej płyty.<br />
"Darling Arithmetic" jest uniwersalną płytą o miłości, zachwyca "Everything I Am Is Yours" z pianinem w tle, w której Conor podkreśla, że wszystko co dobre i to co szare, ukryte oddaje osobie którą kocha. Bardzo wzruszające wyznanie i taki sam moment na płycie.<br />
Płyta jest spokojna muzycznie i nieskomplikowana, nie znajdziemy tu szaleństw z instrumentami, ale bogata w warstwie tekstowej i emocjonalnej. Czysty, łagodny głos Conora uspokaja, a kiedy trzeba porusza i każe pochylić się nad jedną z mądrzejszych rzeczy, które ostatnio usłyszałam - w "Courage" śpiewa: "courage, the sweet belief of knowing nothing comes for free". Na początku wydaje się to trochę straszne, ale później czuć, że właśnie w tym tkwi siła. Na niektóre rzeczy trzeba mocno pracować, za inne możemy słono zapłacić, jednak poczucie, że jesteśmy sobą jest tego warte. Przynajmniej tak twierdzi Conor, a ja muszę się z nim zgodzić. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fortherabbits.files.wordpress.com/2015/04/villagers_-awh_-_photo_credit_andrew_whitton_-1394-_300dpi-copy.jpg?w=800" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fortherabbits.files.wordpress.com/2015/04/villagers_-awh_-_photo_credit_andrew_whitton_-1394-_300dpi-copy.jpg?w=800" width="212" /></a></div>
<a href="http://www.wearevillagers.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=_hD0wd2HUVs" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-37393301679540636812015-04-30T23:50:00.000-07:002015-09-17T14:34:52.571-07:00Glass Animals "Zaba"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://thesiftingpan.files.wordpress.com/2014/12/zaba.jpg?w=500&h=500" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://thesiftingpan.files.wordpress.com/2014/12/zaba.jpg?w=500&h=500" width="200" /></a></div>
Już na początku warto to napisać: ta płyta jest zjawiskowa. Muzyka Glass Animals wciąga, oplata, jest tajemnicza, mroczna i seksowna.<br />
Zespół tworzy czterech przyjaciół, którzy znają się od średniej szkoły. Panowie twierdzą, że kłócą się jak bracia, a z wywiadów wynika, że tak samo dobrze się rozumieją. Wynikiem tego porozumienia jest "Zaba" (piosenki mają równie dziwne nazwy jak płyta np. "Intruxx" czy "Hazey").<br />
Nie byłabym sobą gdynym nie zwróciła uwagi na cudowny głos Dave'a Bayley'a - aksamitny, sunący powoli przez piosenkę jak jakieś egzotyczne zwierze pełzajace po liściach i ciągnący się jak masa z której robi się cukierki.<br />
Słowa piosenek sprawią, że poczujecie się skonsternowani, Dave nie zdradza co znaczą, w jednym z wywiadów mówił, że są pisane z perspektywy dziecka. Wydaje się, że mogą znaczyć coś osobistego albo mogą nic nie znaczyć, kto wie, ważne, że hipnotyzują, a ich brzmienie pasuje do muzyki .<br />
Muzyka Glass Animals łamie się i składa, płynie gładko lub oddycha plemiennymi rytmami. Płyta tworzy jeden dobrze pracujący organizm, jednak warto wymienić pare tytułów np. "Gooey". Będziecie śpiewać z Davem "Mind my wicked word and/Tipsy topsy slurs" (?) i poczujecie tę piosenkę pod skórą bez względu na abstrakcyjny tekst. "Toes" brzmi uwodzicielsko, jak zamkniecie oczy to możecie zapaść się w tę piosenkę jak w miękki materac, po niej pojawia się "Wyrd", która uwodzi trochę jak kuszący i niebezpieczny głos we śnie.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dave w wywiadzie dla nbhap.com powiedział: "<i>I love those records that you can put on and listen to from start to finish and they keep you in an alternate universe for the hour(...)</i>" Myślę, że Glass Animals stworzyli taką właśnie płytę, która tworzy swój własny mały świat i potrafi nas w nim zatrzymać na dłużej.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.buffablog.com/wp-content/uploads/2015/06/GlassAnimals.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.buffablog.com/wp-content/uploads/2015/06/GlassAnimals.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<a href="https://thesiftingpan.files.wordpress.com/2014/12/zaba.jpg?w=500&h=500" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=HQYC2EfzZZw" target="_blank">pokochaj</a></div>
Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-41600692502101186992015-02-18T13:02:00.000-08:002018-07-31T12:12:20.441-07:00Nick Mulvey "First Mind"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://i1.sndcdn.com/artworks-000077446564-bs93bc-t500x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://i1.sndcdn.com/artworks-000077446564-bs93bc-t500x500.jpg" width="200" /></a></div>
To pierwszy solowy album Nicka Mulveya, ale ten pan nie jest nowy na scenie muzycznej. Razem z Portico Quartet był nominowany w 2008r. do Mercury Music Prize, za ich jazzowy, debiutancki album. Nick grał na nietypowym instrumencie - <a href="http://www.allaboutjazz.com/media/medium/0/1/e/53dbd4a24c304b7c418038cc6a738.jpg" target="_blank">hang drum</a>.<br />
Jednak Nick znudził się nim, znudził się zespołem, czuł, że chce zatrzymać przy sobie słuchacza, być bliżej, a tego nie dawała mu muzyka tworzona w zespole. Dzięki tej decyzji możemy słuchać "First Mind". Ten album potwierdza, że decyzja Nicka była najlepszą z możliwych, zresztą jak sam powiedział w wywiadzie dla independent.co.uk: <i>"I'm much happier." </i>No i wszyscy są zadowoleni - ja na pewno :)<br />
Nick postawił na tej płycie na akustyczną gitarę i na swój głos. Gra lekko, tworząc delikatne krajobrazy dla swoich piosenek. Pewnie na styl jego gry miały wpływ studia na etnomuzykologii. Wydaje się, że Nick dość poważnie traktuje techniczne przygotowanie do gry na gitarze.<br />
Gitara to nie jest dodatek, jest bardzo ważną częścią tego albumu, ciężko sobie wyobrazić inny styl gry, który tak pięknie brzmiałby z ciepłym głosem Nicka nucącym melodie, między słowami piosenek.<br />
Nie da się docenić tej pięknej płyty składającej się z precyzyjnej wyplatanki subtelnych dźwięków w 3 min wciśnięte między jednym hitem a drugim, trzeba się skupić, odkryć te dźwięki dla siebie wsłuchując się uważnie w kolejne piosenki. Nie chcę przez to powiedzieć, że np.po mieniącej się "April", trzeba wysłuchać "Juramidam", która zmusza swoim rytmem do ruszenia się z miejsca, bo piosenki oddzielnie tracą jakiś punkt odniesienia. Po prostu po raz pierwszy dobrze jest wysłuchać całego albumu, żeby poczuć jakie ciekawe i zróżnicowane mogą być dźwięki gitary Nicka.<br />
Jakoś tak bezpiecznie czuję się słuchając tej płyty. Wyobrażam sobie jeszcze wiosenne, ale już ciepłe, słoneczne, ciche poranki, najlepiej gdzieś na zielonej łące, na otwartej przestrzeni. Jeśli nie znajdę w danej chwili takiego miejsca, to jestem pewna, że kiedy zamknę oczy ta płyta pomoże przenieść mi się w jakiś relaksujący zakątek w wyobraźni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://pbs.twimg.com/profile_images/864590581388910592/JtvNzswQ_400x400.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="400" height="200" src="https://pbs.twimg.com/profile_images/864590581388910592/JtvNzswQ_400x400.jpg" width="200" /> </a><a href="http://www.nickmulvey.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=KHqsz81L_jI" target="_blank">pokochaj</a></div>
Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-91485818816405328552014-12-28T12:19:00.001-08:002014-12-28T12:25:51.270-08:00James Bay "Hold Back The River" [EP]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/4/4c/Hold_Back_the_River.jpg/220px-Hold_Back_the_River.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/4/4c/Hold_Back_the_River.jpg/220px-Hold_Back_the_River.jpg" height="200" width="200" /></a></div>
James Bay ma na koncie dopiero trzy EP-ki (ta jest właśnie trzecia), był w trasie z równie świeżym zjawiskiem na scenie: Hozierem i został wyróżniony Brit Awards Critic Choice 2015. W 2015 roku możemy spodziewać się jego pierwszego pełnoprawnego albumu. W tempie ekspresowym zaczyna nam błyszczeć kolejny pan z gitarą. Według mnie, takich panów nigdy za dużo.<br />
Jamesa warto obserwować nie tylko dlatego, że został już wyróżniony nagrodą, która przepowiada sukces (a może jest po części jego matką?). Bay ma swoją gitarę i mocny głos, i to jest główny powód dla którego warto się nim zainteresować. Skąd biorą się ci wszyscy utalentowani panowie?<br />
Pierwsza na EP-ce tytułowa "Hold Back The River" jest tą piosenką, która przykuje waszą uwagę i zachęci do poznawania reszty EP-ki i innych nagrań Jamesa. To taka piosenka, którą śpiewa się na koncertach razem z tłumem i przeżywa jakby dotyczyła każdego z nas. James ma już swój hymn, to pewne.<br />
Równie dobra do tańczenia i śpiewania pod prysznicem albo wśród ludzi (w zależności od odwagi osoby śpiewającej) jest "Sparks". Jest mniej emocjonalna, ale ma bardzo fajną gitarę, więc szala się wyrównuje. Najmniej spektakularna jest "Wait In Line", jej cały ciężar opiera się na głosie Jamesa, ale, spokojnie, ma na czym się opierać, więc jest więcej niż dobrze. Piosenka ma też poruszający tekst, który powinien trafić do wszystkich, którzy na coś czekają.<br />
Ostatni na płycie utwór to zapis występu Jamesa, a właściwie tylko "Hold Back The River". To potwierdzenie tego, że James Bay brzmi pięknie i przekonywująco również na żywo.<br />
<br />
Ta EP-ka jest bardzo obiecująca, jestem bardzo ciekawa co James odda nam do rąk w marcu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://ukutabs.com/artistimg/JamesBay.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://ukutabs.com/artistimg/JamesBay.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.jamesbaymusic.com/home/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=mqiH0ZSkM9I" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-52097942901303487802014-11-02T14:50:00.000-08:002015-05-21T15:01:23.020-07:00Sivu "Something on High"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.recordshopx.com/cover/big/4/41/410169.jpg?cd" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.recordshopx.com/cover/big/4/41/410169.jpg?cd" height="200" width="200" /></a></div>
Pod pseudonimem Sivu ukrywa się młody Brytyjczyk James Page. "Something On High" to jego debiut. O Sivu mogliśmy usłyszeć już trochę wcześniej za sprawą piosenki "Better Man Than He" i towarzyszącemu jej <a href="http://www.youtube.com/watch?v=_964dqQxQwY" target="_blank">klipowi</a> przedstawiającego Sivu śpiewającego w... aparacie do MRI, czyli do wykonywania rezonansu magnetycznego. Oryginalny obrazek na szczęście jest tłem dla świetnej piosenki, a nie czymś co wysuwa się na pierwszy plan.<br />
Pierwsze co mnie urzekło to (oczywiście) głos Sivu. Jest miękki, ciepły, czasem przechodzi w falset. Stworzony do śpiewania niebanalnych tekstów.<br />
Na albumie odnajdziecie dużo nawiązań do religii, jednak Sivu nie zalicza się do osób religijnych. Religijne odniesienia mają raczej tworzyć pewien obraz, pokazywać niepokój, otwieranie nowego etapu, a religijna metafora wydała mu się idealna. Sivu przeprowadził się do Londynu i próbował odnaleźć się w nowej rzeczywistości, na płycie opowiedział o swoich przeżyciach z tego okresu, o nowym początku np. ciężkie, mroczne "Love Lives In This House" powstało w momencie, kiedy James czuł się samotny, w mieszkaniu wynajmowanym z obcymi osobami.<br />
Jednym z najbogatszych utworów ze smyczkami, bębnami i głośniejszymi gitarami jest "Miracle (Human Error)", który jest też "głośnym" i mocnym punktem na płycie z powodu poruszającego tekstu zaśpiewanego z dużym zaangażowaniem. Mamy też na płycie jaśniejsze punkty jak "Can't Stop Now" opowiadająca według słów autora o byciu w zespole, nie rezygnowaniu z tego co się robi. Bez znajomości tej interpretacji mogłabym uznać, że piosenka opowiada o czymś innym - i to jest siła jego twórczości. Teksty są osobiste, ale napisane tak, że stają się uniwersalne, każda z tych piosenek może być naszą prywatną historią.<br />
Mam nadzieję, że skromy i sympatyczny Sivu, zasłuży sobie swoimi poruszającymi piosenkami na miejsce w waszych głowach i sercach. Jak cudownie byłoby usłyszeć go na żywo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s2.lemde.fr/image/2013/11/09/534x0/3511286_6_264c_le-jeune-musicien-britannique-sivu_c2e0ea250245be53d27a8bc798b1bd84.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://s2.lemde.fr/image/2013/11/09/534x0/3511286_6_264c_le-jeune-musicien-britannique-sivu_c2e0ea250245be53d27a8bc798b1bd84.jpg" height="228" width="320" /></a></div>
<a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/10402734_571296592988445_8150199019798239544_n.jpg?oh=3cfeef23e8e143e2da5b9ac4206a878a&oe=54D77B65&__gda__=1424832748_a0443aed63e2b4913e75f0af41021c33" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=HEfWEF3CUXA" target="_blank">pokochaj</a><br />
<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=WrgNuYSseXo" target="_blank">Cała płyta do odsłuchania</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-47737418649075349952014-10-19T14:29:00.000-07:002015-02-11T12:45:11.501-08:00Nothing But Thieves "Graveyard Whistling" [EP]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://static.musixmatch.com/images-storage/albums/6/3/4/4/9/7/30794436_350_350.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://static.musixmatch.com/images-storage/albums/6/3/4/4/9/7/30794436_350_350.jpg" width="200" /></a></div>
Zakochałam się w muzyce Nothing But Thieves.<br />
Zespół ma na koncie jedną EP-kę, oprócz tej, którą tu widzicie, możecie więc na świeżo zapoznać się z całkiem nowym, ciekawym zespołem (nowym, jeśli nie policzymy lat grania po garażach - panowie znają się ze szkoły). To co przykuło mnie do słuchawek za pierwszym razem kiedy ich posłuchałam to głos Conora, który wyśpiewywał linijki w "Emergency" - czasem delikatny, czasem silny, umiejętnie budujący napięcie. Każda z piosenek na tej EP-ce jest na swój sposób piękna i każda pokazuje różne odcienie głosu wokalisty. W poruszającym "Last Orders" głos Conora płynie przez dźwięki bez wysiłku, jest kruchy, delikatny, w "Itch" jest mocny, ostry. Muzycznie panowie tworzą różne przestrzenie od tych gęstych i zamkniętych po otwarte, pełne powietrza, oddechu. Bardzo, bardzo dobrze się tego słucha.<br />
Czekam z niecierpliwością na ich pierwszy album.<br />
<br />
p.s EP-kę można za darmo pobrać z oficjalnej strony zespołu (kliknij w "poznaj")<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.theguide2surrey.com/Media/TG2/Main-Media-Library/Whats%20On/WHATS%20ON%20BLOGS/Music/2014/07%20July/Nothing-But-Thieves-Press-Photo-Color.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.theguide2surrey.com/Media/TG2/Main-Media-Library/Whats%20On/WHATS%20ON%20BLOGS/Music/2014/07%20July/Nothing-But-Thieves-Press-Photo-Color.jpg" height="212" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.nbthieves.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=iryBlLyxEsk" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-20393115266444639962014-08-31T12:29:00.000-07:002015-09-17T14:42:02.618-07:00George Ezra "Wanted On Voyage"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://a3-images.myspacecdn.com/images04/6/af7d545cb010499590cce855f524b2e0/300x300.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://a3-images.myspacecdn.com/images04/6/af7d545cb010499590cce855f524b2e0/300x300.jpg" width="200" /></a></div>
George Ezra to następny młody (21 lat) artysta, o którym zrobiło się ostatnio głośno. George jak na swoje młode lata ma bardzo dojrzały, głęboki głos, którym już na początku płyty wygrywa uwagę słuchacza.<br />
To co ma do zaoferowania George pięknie pokazuje świetna pod wieloma względami siódma na albumie, a pochodząca z EP-ki "Did You Hear the Rain?". Zaczyna się wstępem a capella, a później rozwija się w mroczną bluesową piosenkę.<i> "Oh, did I send a shiver/Down your spine?"</i> śpiewa George i aż chce się odpowiedzieć "tak!", bo aż czuć ciarki przechodzące po plecach od tego mocnego wokalu wybrzmiewającego na tle mrocznej muzyki. Na płycie znajdziemy mieszankę folku, bluesa, indie. Piosenki mają raczej prostą formę, cieszą dobre teksty i chwytliwe melodie. Na tej płycie jest wiele pozostających w pamięci momentów, choćby "Budapest" czy "Cassy O' ", które łatwo zacząć nucić razem z ich sympatyczny autorem.<br />
George brzmi dobrze również w mniej przebojowym repertuarze. "Breakaway" rozwija się powoli aż do podbijającego wymowę piosenki chóru na końcu. Piosenka opowiada o dziewczynie z poczuciem wartości zdeptanym przez jej partnera, George oferuje jej schronienie. Bardzo podoba mi się ten spokojny i pełen powagi utwór.<br />
Dla Georga inspiracją dla albumu była jego podróż do Europy, a teraz on zabiera nas w podróż, a za przewodnika mamy jego chropowaty głos. W wywiadzie dla coupdemainmagazine.com George powiedział, że jedyne czego pragnie to, żeby jego muzyka została w czyjejś pamięci, a już wspaniale by było gdyby stała się ścieżką dźwiękową dla czyichś szczęśliwych dni. Myślę, że jego życzenie właśnie się spełnia, przynajmniej jeśli chodzi o mnie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://diymag.com/images/uploads/georgeemag640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://diymag.com/images/uploads/georgeemag640.jpg" height="200" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.georgeezra.com/" target="_blank">Poznaj</a> i pokochaj <a href="https://www.youtube.com/watch?v=hbfHe3nd_Lo" target="_blank">ponure</a> dźwięki i te <a href="https://www.youtube.com/watch?v=ubztYMkI3fY" target="_blank">weselsze</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-68457672593808958612014-06-25T13:31:00.001-07:002014-11-13T12:23:36.943-08:00Rhodes "Raise Your Love" [EP]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://musicpickings.files.wordpress.com/2014/03/rhodes-raise-your-love-ep-2013.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://musicpickings.files.wordpress.com/2014/03/rhodes-raise-your-love-ep-2013.jpg" width="200" /></a></div>
"Raise Your Love" to pierwsza EP-ka Davida Rhodesa. Niedawno wydał drugą - "Morning", obie są warte uwagi, ale napiszę o pierwszej, ponieważ to piosenki z tej EP-ki sprawiły, że nie spuszczę z oczu tego co robi ten 24-letni Brytyjczyk.<br />
Co ciekawe Rhodes tworzy dopiero od roku, a już ściągnął na siebie zainteresowanie. Jeśli posłuchacie jego piosenek będziecie wiedzieli, że to zainteresowanie nie jest na wyrost, że David ma to "coś".<br />
Pierwsza piosenka "Run" i zamykająca EP-kę "Raise Your Love" powalają. W refrenie "Run" David przejmująco śpiewa: <i>"Oh, why do we run, run, run/so far from each other?"</i> (w niektórych momentach Rhodes przypomina mi <a href="http://dziuraweniebo.blogspot.com/2009/02/ben-christophers-spaces-in-between_14.html#axzz35gAZ6XpN" target="_blank">Bena</a>) i to jest jego specjalność - poruszanie słuchacza. "Raise Your Love" z delikatną gitarą i perkusją w tle, z jasnym głosem Davida na pierwszym planie zachwyciła mnie przy pierwszym odsłuchaniu. W obu tych piosenkach jest przestrzeń, lekkość i dramatyzm. David angażuje słuchacza w przeżywanie razem z nim trudnych emocji.<br />
I jakie to jest wszystko boleśnie piękne.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRyJLefvyBzPLmAzfpaI2Oggqzx0TlsBx7nCCsMf_OjTjDs4Y3d-yF4rybFtO5KgpFMmotUZK5tFFzQtIRMOnKpGKBpizZuLFiCSkchu6XF_PPnOmePntm0m1VXzJ8UVuPk7oo9Rh24oiJ/s1600/blog+jan+21.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRyJLefvyBzPLmAzfpaI2Oggqzx0TlsBx7nCCsMf_OjTjDs4Y3d-yF4rybFtO5KgpFMmotUZK5tFFzQtIRMOnKpGKBpizZuLFiCSkchu6XF_PPnOmePntm0m1VXzJ8UVuPk7oo9Rh24oiJ/s1600/blog+jan+21.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.rhodesmusic.co.uk/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=rzcx0Oa7s2s" target="_blank">pokochaj</a>
Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-41033267585960882102014-06-20T12:33:00.002-07:002017-08-09T11:50:08.098-07:00Years & Years "Real" [EP]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://images.rapgenius.com/d4a164d273951cb15563be5f5d148cc0.500x500x1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="200" src="https://images.rapgenius.com/d4a164d273951cb15563be5f5d148cc0.500x500x1.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
Years &Years dopiero zaczynają swoją muzyczną drogę. "Real" jest ich drugą EP-ką, którą wydali w lutym tego roku, teraz szykują trzecie EP. Na "Real" są właściwie dwie piosenki: "Real" i "Eyes Shut". Reszta to remixsy. Remix jako taki nieczęsto mnie interesuje, więc te też są mi obojętne.<br />
Wokalistą grupy jest Olly Alexander, który spełnia się też jako aktor (m.in "Skins"; "Jaśniejsza od Gwiazd"; "Wielkie Nadzieje") jednak to nie ten fakt zapewnił im umowę z Kitsuné. Pulsująca muzyka i ciekawy głos Olly'ego powinny poprowadzić ich prosto do większych sal. Mam nadzieję, że ich następne dokonania będą równie dobre jak świetne "Real" - co cieszy, świetne nie tylko muzycznie, ale też tekstowo. Do piosenki mamy równie fajny klip w którym występuje Ben Whishaw, z którym Olly grał w "Jaśniejsza od Gwiazd". Olly wytłumaczył, że bardzo podoba mu się sposób w jaki tańczy Ben i chciał, żeby ludzie w klipie tańczyli właśnie tak - jakby byli zahipnotyzowani. Powstał z tego bardzo ładny obrazek.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.theplace2.ru/archive/years_years/img/16348460486_977aec35df_o.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://www.theplace2.ru/archive/years_years/img/16348460486_977aec35df_o.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<a href="http://www.yearsandyears.co.uk/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="https://www.youtube.com/watch?v=H3T2RnTBp_4" target="_blank">pokochaj</a><br />
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-87876222728846716242014-04-27T12:21:00.001-07:002016-09-16T14:17:20.544-07:00Keaton Henson "Birthdays"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/3b/Birthdays_album_cover_by_Keaton_Henson_(2013).jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/3b/Birthdays_album_cover_by_Keaton_Henson_(2013).jpg" width="200" /></a></div>
Keaton Henson zachwycił mnie piosenką "Sweetheart, What Have You Done to Us". To piękne, kiedy trafia się na taką piosenkę, na takiego artystę. "Birthdays" to płyta z którą można przeżyć wiele poruszających chwil.<br />
Zanim posłuchacie płyty warto wiedzieć choć trochę o jej autorze. To drugi album ilustratora i muzyka z Londynu, za którym stoi pare dobrych recenzji, a mimo tego Keaton nie promował go intensywnie na koncertach. Henson, jak wynika z jego słów, cierpi na lęk społeczny, który sprawia/sprawiał (obecnie Keaton ma już na koncie pare koncertów), że występowanie przed publicznością to dla niego ogromny wysiłek.<br />
Keaton może i szczególnie często nie wywnętrza się na scenie za to ujawnia swoje uczucia na płycie. To bardzo intymne, introwertyczne piosenki, dowiemy się z nich dużo o samym autorze, jednak nie oznacza to, że nie będziemy mogli ich odnieść do siebie, przecież emocje obrazowane przez Keatona są nieobce wielu ludziom.<br />
Głos Keatona jest kruchy, wywołuje bardzo silne uczucia, kiedy ten głos wyśpiewuje takie słowa jak: <i>"Please do not hurt me love,/I am a fragile one(...)Please do not break my heart,/I think it's had enough/pain to last the rest of my life."</i> wiemy, że nie ma tu odrobiny afektacji. Ta płyta to głównie trzy rzeczy: głos Keatona, jego teksty i gitara. Ciekawie słucha się tej płyty jako całości, myślę, że niezłym zaskoczeniem po delikatnych dźwiękach pierwszych piosenek jest brzmienie końcówki "Don't Swim", ale prawdziwe zdziwienie może nas czekać w "Kronos", jednej z najlepszych piosenek na płycie. "Kronos" jest okrutna i agresywna: <i>"Are you gonna let me take your soul?/My god, you lead me on, I'm gonna eat you whole". </i>Taka wersja Hensona jest równie przekonująca jak ta delikatna i krucha.<br />
"Birthdays" to smutna opowieść o związkach, o okazjach, którym pozwalamy mijać jak w "The Best Today" (utworze o przypadkowym zauroczeniu w podróży o którym zapominamy zaraz jak zamkną się za nami drzwi pociągu) i przede wszystkim o poczuciu izolacji, samotności jak w "Lying to You": "<i>As we lie in bed I feel lonely,
Though we're young, I feel eighty years old". </i>Jest tu też cierpienie i złość.<br />
Na koniec wrócę do "Sweetheart, What Have You Done to Us". Warto zacząć poznawać twórczość Keatona od tej piosenki wypełnionej bólem i przejmującej szczerością wyznania. Obejrzyjcie klip, Keaton patrzy w nim wprost na widza, pozostawiając mnie z niejasnym uczuciem, że nie wiedząc czemu Keaton zaufał nam wszystkim tak bardzo, że pozwolił nam słuchać czegoś tak osobistego.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.anti.com/media/news/keaton_website_1.jpg.718x0_q100.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.anti.com/media/news/keaton_website_1.jpg.718x0_q100.jpg" height="304" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.keatonhenson.com/" target="_blank">Poznaj</a> i pokochaj tego<a href="https://www.youtube.com/watch?v=MCNtWKdi5Ds" target="_blank"> łagodniejszego</a> i tego <a href="https://www.youtube.com/watch?v=y8hyJJvbX2o" target="_blank">agresywniejszego</a> KeatonaRomenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-90596548988412891632014-02-22T13:54:00.002-08:002015-09-17T14:56:51.039-07:00Active Child "You Are All I See"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://backalleybikes.files.wordpress.com/2012/04/activ.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://backalleybikes.files.wordpress.com/2012/04/activ.jpg" width="200" /></a></div>
Pod nazwą Active Child kryje się Pat Grossi. Ta płyta to jego debiut z 2011r. (w październiku tego roku ukazała się jego nowa EP-ka).<br />
Na muzykę Active Child trafiłam wędrując po internecie, piosenka za piosenką i nagle szybsze bicie serca, piękny głos - "Hanging On". Nie potrafiłam oderwać się od tej piosenki.<br />
Ta płyta to połączenie elektroniki z dźwiękami harfy i silnym, ale eterycznym głosem Pata, który sposób śpiewania wyniósł z chóru. Swój falset Grossi szlifował jeżdżąc po świecie z Filadelfijskim Chórem Chłopięcym, do którego dołączył jako dziewięciolatek. Później zrezygnował z chóru, ale okazało się, że kiedy znowu wrócił do muzyki, tylko ten styl śpiewania był dla niego naturalny. Całe szczęście, bo głos Grossi'ego brzmi pięknie w tej formie.<br />
Ta płyta świeci światłem rześkiego poranka, czuć ją niezmierzoną przestrzenią nad którą unosi się mgła i ciszą w kościele ze smugami światła przesączającymi się przez witraże. Syntezatory spajają się z harfą, a sposób śpiewania nieuchronnie kojarzy się ze strzelistymi katedrami. Teksty dotyczą miłości, czasem tych przyjemniejszych, ale w większości tych mniej przyjemnych aspektów tego uczucia. Teksty są dość proste, to przepełniony emocjami wokal nadaje im sens. Otwierające płytę "You Are All I See" pokazuje co nas może czekać ze strony Grossi'ego, utwór mieni się dźwiękiem harfy, brzmi relaksująco i świeżo. Jedna z ostatnich na płycie piosenek, majestatyczna "Johnny Belinda", chwyta za serce, głos Pata opowiada historię pełną bólu. Nie wiem co tak naprawdę kryje się za tą piosenką, ale brzmi ona bardzo prawdziwie.<br />
Warto wspomnieć o dwóch klipach, które, tak się miło złożyło, towarzyszą dwóm moim ulubionym piosenkom: "Hanging On" i "Johnny Belinda". Pięknie oddają ich klimat, a wręcz podkreślają ich atmosferę i dodają dramatyzmu. Warto obejrzeć.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1.wp.com/www.thepeopleseries.com/wp-content/uploads/2015/05/AC1.png?fit=1440%2C9999" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i1.wp.com/www.thepeopleseries.com/wp-content/uploads/2015/05/AC1.png?fit=1440%2C9999" height="212" width="300" /></a></div>
<a href="http://activechildmusic.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=L9SNJC3YcTQ" target="_blank">pokochaj</a><br />
<br />Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-34923363205758368182013-12-26T08:35:00.002-08:002015-09-17T14:57:42.428-07:00Woodkid "The Golden Age"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.josepvinaixa.com/blog/wp-content/uploads/2013/02/Woodkid-The-Golden-Age-2013-1200x1200.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.josepvinaixa.com/blog/wp-content/uploads/2013/02/Woodkid-The-Golden-Age-2013-1200x1200.png" height="200" width="200" /></a></div>
Tą płytą postanowiłam zakończyć mój blogowy rok 2013. Yoann Lemoine, Francuz ukrywający się pod pseudonimem Woodkid, urzekł mnie swoim debiutem - muzyką, głosem, klipami i genialnym koncertem 7 grudnia w warszawskiej Arenie Ursynów.<br />
Bardzo podoba mi się to, że Lemoine dba o to, żeby jego muzyka miała odpowiednią oprawę; czarno-białe klipy ze znakiem kluczy, które Yoann ma wytatułowane na rękach, to, że na scenie bębniarze stoją bez ruchu do chwili w której zaczynają wybijać rytm, takie drobne rzeczy sprawiają mi dużą przyjemność. Nic dziwnego, że dla Woodkida klimat płyty rozciąga się na wizualizacje, Yoann jest reżyserem klipów dla np. Lany Del Rey, Katy Perry, Rihanny. Jak powiedział w wywiadzie dla nbhap.com : <i>I can’t see visuals not being linked to sound and sound not being linked to visuals. It has to come together.</i><br />
To, że Yoann robi klipy dla wielkich z popowego świata, nie oznacza, że jego muzyka leży w tej samej muzycznej galaktyce.<br />
"The Golden Age" jest pełna siły, klimat jest bardzo podniosły, kojarzy się raz z marszem wojska, raz z kościelnymi organami; to niezwykle udany mariaż poetyckich, czasem wzruszających tekstów z mocno zarysowanym rytmem i muzyką, która karze ci podnieść się i walczyć. Płyta odnosi się do złotego wieku Woodkida, czyli dzieciństwa, a właściwie do opuszczenia tego czasu i wejścia w życie, co najlepiej słychać w "Run Boy Run".<br />
Pierwszą piosenką, która mnie zachwyciła było chwytające za serce "I Love You". Tytuł nie pozostawia wiele do domysłu. Piosenka opowiada o straconej miłości, o tym, że jedna osoba jeszcze kocha, a druga już jej nie dostrzega. Piosence towarzyszy piękny klip z występującym w nim modelem Matveyem Lykovem.<br />
Równie wzruszająca jest "Where I Live". To już zupełnie inny utwór, nadal smutny, ale już zdecydowanie bardziej cichy. Opowiada o osobie, która żałuje tego jak wyglądało jej życie - było uczciwe, decyzje były podejmowane rozważnie, mimo tego nie było w nim szczęścia, podążenia za potrzebą serca.<br />
Płyta jest bardzo spójna pod względem tematu i muzyki, jednak nie jest monotonna. Chwile wzniosłe podbite orkiestrą, w których czujemy się częścią wielkiej, pasjonującej historii przeplatają się z refleksyjnymi, spokojnymi momentami. Nad wszystkim pięknie wybrzmiewa głęboki głos Woodkida.<br />
Jedno z bardziej intrygujących wydawnictw w kończącym się 2013 roku.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static1.squarespace.com/static/514a3dc0e4b04d7440e92644/53390fa4e4b02123112f8da2/53391009e4b079edb0a8d5d9/1434264168429/Woodkid+-+Suitcase+Mag+Shoot+3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://static1.squarespace.com/static/514a3dc0e4b04d7440e92644/53390fa4e4b02123112f8da2/53391009e4b079edb0a8d5d9/1434264168429/Woodkid+-+Suitcase+Mag+Shoot+3.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<a href="http://www.woodkid.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=5coTdZEvYVE" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-72676183127216553292013-11-03T09:34:00.001-08:002017-12-19T13:48:12.943-08:00Editors "The Weight of Your Love"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img2-ak.lst.fm/i/u/ar0/ff9538b1bb0240dfb5d3530e59d689a4" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img2-ak.lst.fm/i/u/ar0/ff9538b1bb0240dfb5d3530e59d689a4" height="200" width="200" /></a></div>
Nowa płyta Editors to jak zawsze zmiany w muzyce, jednak tym razem to też zmiany w składzie. Z zespołu odszedł Chris Urbanowicz. Oczywiście na początku oficjalnym powodem takiej zmiany były różnice w postrzeganiu muzycznej przyszłości zespołu, ale jak przewinęło się później tu i ówdzie panowie po prostu przestali się dogadywać. Na jego miejsce weszło dwóch panów Justin Lockey i Elliott Williams. Jest to zmiana niemała, ponieważ Chris nie tylko należał do zespołu od początku jego istnienia, ale dźwięk jego gitary czy syntezatorów miał duży wpływ na brzmienie zespołu.<br />
Panowie, po trzeciej płycie, na której syntezatory odgrywały główną rolę, znowu dali szansę gitarom. Jest to zdecydowanie bardziej rockowa płyta. Znalazło się też sporo miejsca dla smyczków.<br />
"The Weight of Your Love" zaczyna "The Weight". Mocna i mroczna. Tom swoim głębokim głosem obiecuje: <i>"I wouldn't sing about death"</i>, którą to obietnicę oczywiście łamie tą piosenką. Jednak głównym tematem płyty jest miłość. Po Editors nie możemy spodziewać się słodkich utworów o tym uczuciu, które napędza pewnie 3/4 twórczości na świecie. Miłość na tej płycie jest uczuciem trudnym, wiąże się z rozstaniami, bólem, ciężarem, który nas przytłacza, ale też, jak w przebojowej "A Ton of Love", z pożądaniem.<br />
Piosenka za piosenką Editors nie schodzą poniżej wysoko ustawionej poprzeczki, każda z piosenek jest warta zapamiętania i chyba żadna z nich nie nastręczy trudności w tym temacie.<br />
Tom na tej płycie pozwala nam poznać trochę inną stronę swojego głosu, wysoko, z bardzo dobrym efektem śpiewa m.in w "What Is This Thing Called Love". Jest to bardzo bezpośrednie i wzruszające wyznanie o końcu uczucia.<br />
Ciekawą zmianą w zespole, która zaszła w raz z pojawieniem się dwóch nowych członków, jest pojawienie się nowego wokalu, który zdecydowanie nie jest na pierwszym miejscu, ale jest tłem lub jest obok głosu Toma. Jednak jest to duża nowość, do tej pory Tom rządził niepodzielnie na tym stanowisku. Autorem tej zmiany jest Elliott Williams, jestem jak najbardziej za, wokal Williamsa współgra z głosem Toma i jest po prostu ciekawy.<br />
<br />
Każda płyta Editors jest inna, tak samo jest z tą. Ten zespół mnie nigdy nie zawiódł, każde ich wcielenie było dla mnie udane, nawet to bardziej elektroniczne. Muzyka zmienia się tak jak zmieniają się ludzie, którzy ją tworzą. Dla mnie każda zmiana w brzmieniu Editors jest tak samo satysfakcjonująca. "The Weight of Your Love" to świetna płyta z piosenkami stworzonymi do koncertowych szaleństw, jak "Formaldehyde" i z tymi skromniejszymi, jak piękna "Nothing". "The Weight of Your Love" będzie ładnie wyglądało na mojej półce i to nie tylko dzięki przyciągającej wzrok oprawie graficznej.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.blitzgigs.de/wp-content/uploads/2013/07/Foto_Editors_by_Matt_Spalding.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.blitzgigs.de/wp-content/uploads/2013/07/Foto_Editors_by_Matt_Spalding.jpg" data-original-height="533" data-original-width="800" height="213" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.editorsofficial.com/home/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=mBaGm4e2oao" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-44599200623841508442013-08-18T04:44:00.002-07:002013-08-20T10:21:27.181-07:00Bell X1 "Chop Chop"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://wac.450f.edgecastcdn.net/80450F/diffuser.fm/files/2013/07/Bell-X1-Chop-Chop-Cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://wac.450f.edgecastcdn.net/80450F/diffuser.fm/files/2013/07/Bell-X1-Chop-Chop-Cover.jpg" width="200" /></a></div>
Na Bell X1 natknęłam się przypadkiem, piosenka "Careful What You Wish For" kazała mi się zatrzymać przy tym albumie, a właściwie usiąść i odtwarzać ją raz za razem. Bell X1 wyłonił się z zespołu Juniper, którego częścią był Damien Rice. Perkusista Paul Noonan po odejściu Damiena chwycił za mikrofon. I bardzo dobrze, bo szkoda by było gdyby taki przyjemny głos nie został usłyszany.<br />
Muzyka na "Chop Chop" jest jasna, przejrzysta, zaletą produkcji jest też to, że dźwięki są bliskie akustycznemu graniu w małym klubie, tekst i głos nie zostały przytłoczone przez muzykę.<br />
Zacznijmy od piosenki, która mnie uwiodła, czyli wspomnianej wcześniej "Careful What You Wish For". To prosty utwór, z pianinem w tle i z subtelnym głosem Noonana wyśpiewującym kolejne linijki tekstu: <i>"Careful what you wish for/These bulbs are the fluorescent kind/and no-one looks good in this light/The crack is wide enough already."</i> Ta piosenka jest po prostu piękna. Lubię takie dźwięki, takie emocje.<br />
W głowie zostaje budząca słuchacza "Motorcades", w której Noonan śpiewa coś z czym trudno się nie zgodzić: <i>"She cries at motorcades, she cries/Now before you start/I'm not making fun/People cry at the/Strangest things"</i>. Już w czasie drugiego przesłuchania będziecie nucić refren razem z wokalistą.<br />
"Chop Chop" kończy odpowiednia na tę okazję "<a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_profilepage&v=f2xvU9hrb0g" target="_blank">The End Is Nigh</a>", która, jak wskazuje tytuł, opowiada o końcu właśnie. Noonan na tle mocnej perkusji wspomina życie i pyta czyich ramion będzie szukał w ostatniej chwili.<br />
Cała płyta jest ciepła, delikatna, poszarpana gdzieniegdzie ostrzejszym dźwiękiem. Po jej przesłuchaniu czuję się spokojna, ale też naładowana jakąś dobrą energią. Najchętniej włączyłabym "Chop Chop" jeszcze raz, położyła się na podłodze w plamie słońca i zamknęła oczy wchłaniając dźwięki lub przyłączyła się do śpiewu Noonana mimo, że zapowiada nadchodzący koniec.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://a4-images.myspacecdn.com/images03/3/b3acdb363d2e4ab5a837f6ccfb19a4e2/full.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://a4-images.myspacecdn.com/images03/3/b3acdb363d2e4ab5a837f6ccfb19a4e2/full.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="http://bellx1.com/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=VLymR8o23K8" target="_blank">pokochaj</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-53705534527962734622013-06-02T08:33:00.000-07:002016-09-16T14:24:32.355-07:00Walk the Moon "Walk the Moon"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://lastfm-img2.akamaized.net/i/u/300x300/345571782340464e864bcbea341e80ef.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://lastfm-img2.akamaized.net/i/u/300x300/345571782340464e864bcbea341e80ef.jpg" width="200" /></a></div>
Na tę notatkę miałam dwóch kandydatów. Coś bardziej poważnego i coś bardziej rozrywkowego. Po poprawie humoru dzięki kandydatowi numer dwa, ten pierwszy album zostawiam na później.<br />
Wiadomo już więc, że Walk the Moon i ich debiutancki album, już pod szyldem wytwórni (wcześniejszy album I Want! I Want!- wydali samodzielnie) to czysta przyjemność, miła rozrywka, która wpływa pozytywnie na nastrój.<br />
Walk the Moon grają pełną radości muzykę, która wpada w ucho. Szybkie gitary, syntezatory i perkusja. Po paru przesłuchaniach można wyśpiewywać refreny razem z panami, energia tych piosenek jest zaraźliwa.<br />
Nie, to nic innowacyjnego, to po prostu, albo aż, dobre, bezpretensjonalne popowe piosenki z wokalem o dużych możliwościach. O młodości i beztrosce jak w ich singlu "Anna Sun", o miłości jak w "Jenny czy "Lisa Baby". Piosenki na lato i na momenty, kiedy chcemy sobie przypomnieć słońce. Walk the Moon nie zdobywa tu raczej szczytu songwritingu, ale jakie te piosenki są fajne.<br />
Moimi faworytami są "Shiver Shiver", gdzie Nicholas Petricca popisuje się swoim falsetem, a człowiek ma ochotę wstać i zacząć tańczyć, efekt "Tightrope" jest podobny.<br />
Na tle tych tanecznych piosenek wyróżnia się "Iscariot", która pokazuje zupełnie inną twarz zespołu. Tę piosenkę się czuje, jest zaskakująco, patrząc na resztę albumu, poruszająca. Pięknie napisana i zaśpiewana zapada w pamięć.<br />
Warto posłuchać jak panowie brzmią na scenie. Ich energia i radość najlepiej wypadają właśnie tam, "Iscariot" przyprawia o dreszcze, a głos roześmianego Nicholasa brzmi świetnie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://c400857.r57.cf1.rackcdn.com/Walk_the_Moon_Dinani_001_lo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://c400857.r57.cf1.rackcdn.com/Walk_the_Moon_Dinani_001_lo.jpg" height="212" width="320" /></a></div>
<a href="http://walkthemoonband.com/main/" target="_blank">Poznaj</a> i pokochaj <a href="http://www.youtube.com/watch?v=uD63wVc57A8" target="_blank">Shiver Shiver</a> <a href="http://www.youtube.com/watch?v=U9-1i_pLx9k" target="_blank">Iscariot</a>Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-40037505882451909562013-03-31T16:06:00.000-07:002016-09-16T14:26:58.781-07:00Olly Knights "If not know when"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/FHyZb.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/FHyZb.jpg" height="200" width="200" /></a></div>
Olly Knights, czyli 1/2 Turin Brakes, własnym nakładem wydał solowy album (2012r.). Pierwszy, oby nie ostatni. Nie ma nic piękniejszego od chwili, kiedy bardzo, bardzo potrzebujesz "CZEGOŚ", myślisz, że nic nie jest w stanie zaspokoić twojego niepokoju i nagle znajdujesz muzykę, która uzupełnia ci miejsce w sercu.<br />
<div>
To za co kocham ten album to przede wszystkim głos Olly'ego na tle jasnej, czystej muzyki, która nie przytłacza tego najpiękniejszego instrumentu. Wokal Knightsa jest ciepły, miękki, gitara i pianino są równie delikatne, razem tworzy to uroczą, subtelną całość.</div>
<div>
Na solowe dzieło Olly'ego mam w sercu więcej miejsca niż na jego dokonania pod szyldem Turin Brakes, po których piosenki od czasu do czasu sięgam. Bardziej pociąga mnie jego osobista wypowiedź - i wokalnie, i muzycznie.W tej płycie jest jakaś lekkość, ta muzyka koi, a głos Olly'ego jest po prostu piękny, lubię każdą zmianę w jego brzmieniu. Olly nagrywał płytę w domu, z dala od laptopa. Nie wątpię, że to sprawiło, że te intymne piosenki brzmią tak prawdziwie, czuć, że ta płyta została nagrana z dużą troską. Knights słusznie jest dumny z tego, że wybrał taki sposób produkcji.<br />
Tytułowy utwór, napisany na płytę jako ostatni, to jedna z tych piosenek dla których mam szczególne miejsce w sercu. Takie piosenki mówią mi: muzyka jest bardzo ważna, bez niej moje życie byłoby uboższe.<br />
Mam ochotę położyć się na łóżku, puścić "If not know when" i delektować się każdym jej dźwiękiem. Pokochałam tę muzykę i wiem, że o niej nie zapomnę, nie mogę.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://haymoncollins.files.wordpress.com/2012/08/olly-knights.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://haymoncollins.files.wordpress.com/2012/08/olly-knights.jpg" width="320" /></a></div>
<a href="http://ollyknights.etchshop.co.uk/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=K-arQaoIC5g" target="_blank">pokochaj</a></div>
Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6665708816106016907.post-40020894449674021882012-12-28T23:45:00.000-08:002014-11-13T12:31:59.572-08:00Jeff Zentner "A Season Lost"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://f1.bcbits.com/img/a0800006159_10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://f1.bcbits.com/img/a0800006159_10.jpg" height="200" width="199" /></a></div>
Trochę zabrało mi zebranie się do napisania tej recenzji. Bardzo chciałam napisać o Jeffie tak, żeby zachęcić do wsłuchania się w jego muzykę i tak, żeby oddać jej sprawiedliwość. Muzyka Jeffa nie jest łatwa, jego piosenek nie można zanucić po jednym usłyszeniu i pewnie nie zdobędzie list przebojów, ale bardzo chciałabym, żeby miał szansę na większą rozpoznawalność niż obecnie.<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeff pochodzi z Nashville i jest bardzo dumny ze swojego pochodzenia. Nie jest debiutantem, przed sobą macie jego trzecią płytę, a oprócz solowych albumów ma na koncie płyt z Creech Holler. Czy z zespołem czy solo Zentner nie brzmi pogodnie. Zakurzone, puste amerykańskie drogi są na pewno świetnym tłem dla muzyki, którą tworzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
"A Season Lost" jest krystaliczna, powolna, głos Jeffa przenika bez trudu przez muzykę i staje się głównym bohaterem piosenek. Jego wokal jest bardzo uspokajający, każe zamknąć oczy i wsłuchać się w słowa. Te nie rozpędzają mgły. Miłość ma u Jeffa więcej wspólnego z melancholią, obawą i smutkiem niż z nagłymi porywami serca. Przy tej muzyce trzeba się skupić, zatrzymać, żeby móc chłonąć mroczną atmosferę, ale też, żeby dać sobie szansę na docenienie tych nieśpiesznych dźwięków.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeffa wokalnie i instrumentalnie wspierają tu i tam różni goście m.in Elin Palmer i Rykarda Parasol, pięknie dopełniając brzmienie poszczególnych piosenek. Świetnie widać to choćby w tytułowej "A Season Lost" w której delikatny głos Shanti Curran (Arborea) brzmi w baśniowy, nieziemski sposób, splatając się bez wysiłku z przykuwającym uwagę wokalem Jeffa.<br />
Cudownie słucha się tej płyty w nocy, patrząc na zimowe niebo i zamrożony krajobraz w którym życie jest ciche i trudne do zauważenia, ale wciąż obecne i silne, pulsujące pod szarością i smutkiem nagiego świata. Brzmienie innego, tajemniczego miejsca.<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://f1.bcbits.com/img/0000230818_10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://f1.bcbits.com/img/0000230818_10.jpg" height="196" width="200" /></a></div>
<a href="http://www.jeffzentner.com/index/" target="_blank">Poznaj</a> i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=Ent2-58Uqlg" target="_blank">pokochaj</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Cała płyta do darmowego przesłuchania <a href="http://jeffzentner.bandcamp.com/" target="_blank">klik</a></div>
Romenhttp://www.blogger.com/profile/00041451079944708497noreply@blogger.com0